top of page
ddatavisio

Dlaczego storytelling danych?

Ludzie opowiadają historię od zarania dziejów


Od tysięcy lat opowiadanie historii było integralną częścią naszej ludzkości. Gdy ludzie opanowali umiejętność posługiwania się ogniem ponad 400 000 lat temu, ognisko szybko stało się centralnym punktem wczesnego opowiadania historii. Badanie z lat 70. XX wieku ludu Ju/'hoan z Namibii i Botswany — jednego z ostatnich społeczeństw myśliwych-zbieraczy — wykazało, że 81% ich rozmów przy ognisku koncentrowało się na opowiadaniu historii . Chociaż opowiadanie historii jest powszechnie kojarzone z rozrywką, historie służyły bardziej podstawowemu celowi dla społeczeństwa ludzkiego — uczeniu się. Opowiadanie stało się skutecznym sposobem przekazywania życiowo ważnej wiedzy, umacniania standardów kulturowych, wpajania wartości moralnych i budowania więzi społecznych — wszystko to jest niezbędne do wspólnego życia.

Metody opowiadania historii ewoluowały znacząco na przestrzeni tysiącleci, chociaż zaczęły jako tylko mówione słowa dzielone wokół ognia. Około 30 000 lat temu, prehistoryczni łowcy malowali piękne, szczegółowe przedstawienia różnych zwierząt, takich jak bizon i jeleń, na ścianach jaskini Chauvet w południowej Francji. Reprezentowało to znaczący kamień milowy w opowiadaniu historii, ponieważ mówione historie mogły być wzmocnione obrazami wizualnymi. Inny kamień milowy nastąpił, gdy starożytni Sumerowie w południowej Mezopotamii wprowadzili pierwszy zapisany język, pismo klinowe, w 3500-3000 p.n.e. Mówione historie takie jak Epos o Gilgameszu — najstarsze zachowane dzieło literackie — mogły być zapisywane i dzielone w sposób spójny oraz osiągać znacznie szerszą publiczność niż kiedykolwiek wcześniej.

Dziś, w naszej cyfrowej epoce, historie wciąż przyciągają nas tak samo, jak przyciągały naszych starożytnych przodków. Historie odgrywają żywotną rolę w naszym codziennym życiu — a jednak możemy nie zdawać sobie sprawy, jak wiele robią. Badanie z 2017 roku szacuje, że dorośli w USA spędzają więcej niż 12 godzin dziennie na korzystaniu z głównych mediów. Historie stanowią kręgosłup wiadomości, książek, programów telewizyjnych i filmów, które konsumujemy. Wraz z rozwojem mediów społecznościowych wszyscy staliśmy się opowiadaczami historii, dzieląc się nimi w bardziej bezpośredni sposób niż kiedykolwiek przedtem.

Nasze mózgi są głodne narracji. Po całym dniu konsumowania mediów, z których 65% to gawędzenie, możemy wydać prawie jedną trzecią dnia na marzenia senne — to prawie 14,4 sekundy na każdą obudzoną sekundę. Dla wielu z nas dojazd do pracy stanowi luksusową możliwość marzeń sennych o tym, jakby to było stanąć z przodu lub w centrum, albo stanowić przyczółek. Możemy zastanawiać się, co by było, gdybyśmy byli pierwszymi dziennikarzami na miejscu zdarzenia. Czytelnik może także marzyć o byciu głównym bohaterem naszej ulubionej serii telewizyjnej. Ważne jest, że codziennie wędrujemy przez świat marzeń sennych.

Po całym dniu, który spędziliśmy na marzeniach sennych, możemy iść spać nadal nienasyceni i czuć się kompletnie usatysfakcjonowani. Nawet gdy się obudzimy, możemy nadal dążyć do sycenia naszych mózgów nowymi przygodami, które czekają na naszą analizę, wymagając od naszej wyobraźni pracy w nocy. A gdy tylko się obudzimy, możemy natychmiast rozpocząć następny dzień od kontynuowania naszego snu, dodając kolejne warstwy do naszej opowieści.

Opowiadanie historii pokonuje statystyki

Opowiadanie historii to najpotężniejszy sposób na wprowadzenie idei do świata współczesnego. —Robert McKee, ekspert od scenariuszy i autor

Mimo naszej naturalnej skłonności do opowieści, osoby o analitycznym umyśle mogą mieć trudności z zobaczeniem, jak historie mogą być potężniejsze niż statystyki. Chociaż fakty są postrzegane jako twarde i obiektywne, historie są często widziane jako miękkie i subiektywne. Osoby o lewej półkuli mózgu mogą patrzeć na opowiadanie historii jako na kreatywne ćwiczenie zarezerwowane dla ich bardziej prawopółkulowych kolegów. W rezultacie możemy nie doceniać mocy, jaką opowieści mają nad nami, której same liczby nie są w stanie dorównać. W rzeczywistości, gdy statystyki są zestawiane z opowieściami, to nawet nie jest uczciwa walka – statystyki nie przetrwają nawet pierwszej minuty rundy otwierającej.

Raz za razem opowiadanie historii okazało się być bardziej zapadającym w pamięć i skutecznym mechanizmem przekazu wglądów i idei niż same fakty. Profesor ze Stanforda i współautor książki "Made to Stick", Chip Heath, regularnie podkreśla pamięciową przewagę, jaką historie mają nad statystykami, podczas swoich uniwersyteckich zajęć z komunikacji. W ramach ćwiczeń na swoim kursie dzieli swoją klasę na grupy od sześciu do ośmiu studentów i dostarcza im różne dane dotyczące przestępczości. Następnie każdy student w grupie prezentuje jednominutowy przekonujący argument swojej grupie, dlaczego przestępstwo nieagresywne jest lub nie jest poważnym problemem. Po przedstawieniu argumentów przez każdego studenta, inni studenci oceniają występ każdej osoby. Kiedy studenci są zaproszeni do obejrzenia krótkiego filmu, myślą, że zajęcia się skończyły.

Jednak profesor Heath nagle prosi studentów, aby zapisali każdy pomysł, który pamiętają z przemówień swoich kolegów. Nawet jeśli minęło nie więcej niż 10 minut, studenci często mają trudności z przypomnieniem sobie jednego lub dwóch pomysłów z wysłuchanych prezentacji - wielu z nich nie jest w stanie przypomnieć sobie niczego z przemówień, które słyszeli tylko chwilę wcześniej.

W przeciętnym jednominutowym przemówieniu typowy student używa 2,5 statystyki. Jeden na dziesięciu studentów opowiada historię. Te wyniki są niemal lustrzanym odbiciem: gdy studenci są proszeni o przypomnienie statystyk, tylko 5% pamięta jakąkolwiek indywidualną statystykę. W przeciwieństwie do tego, 63% pamięta historie. Bez względu na to, jak bardzo niektórzy studenci byli oceniani przez swoich rówieśników, pomysły elokwentnych mówców nie były bardziej zapadające w pamięć niż te mniej wyrafinowane. W chwili inne osoby cieszyły się z ich eleganckich prezentacji, ale ich pomysły wyparowały i łatwo zostały zapomniane bez historii, która mogłaby je zakotwiczyć. Mimo że statystyki były integralną częścią przemówień studentów, nie były nawet w przybliżeniu tak zapadające w pamięć jak historie.

Chociaż historie zdecydowanie dominują nad statystykami zarówno z perspektywy dominacji, jak i perswazji, to rzadko jest to walka między faktami a anegdotami — prawdziwa walka toczy się między historiami: dominującymi obecnymi i nowymi wyzywaczami. Jako istoty opowiadające historie, rutynowo tworzymy narracje, aby pomóc nam zrozumieć świat wokół nas. Kiedy doświadczamy różnych wydarzeń lub spotykamy różne fakty, nasze umysły starają się je zrozumieć, tworząc historie.

Na przykład, nowy dyrektor wykonawczy w wielonarodowej firmie musiał stawić czoła mylącej narracji, która utrudniała postępy japońskiego działu e-commerce. Odziedziczył dział, który borykał się ze spadkiem przychodów rok do roku. Spotykając się z obecnym zespołem, zrozumiał, że przypisują oni spadek wyników finansowych wahaniom kursu jena japońskiego do dolara amerykańskiego — czynnikowi, na który zespół nie miał wpływu. Dzięki pomocy biegłego analityka potwierdził, że różnice kursowe miały niewielki wpływ na spadające sprzedaże internetowe — okazało się, że dominująca opowieść była mitem.

Uzbrojony w tę nową wiedzę, podjął się obalenia błędnej narracji o wpływie kursu walutowego i wprowadził lepszą opowieść, że zespół e-commerce nie był bezsilny wobec wahania kursów — mógł kształtować własny los. Wkrótce potem jego ożywiony zespół zidentyfikował optymalizacje w praktykach marketingu e-mailowego, które generowały ponad 300 000 dolarów dodatkowych przychodów tygodniowo. Dalsze usprawnienia ich wyników nie byłyby możliwe bez przeformułowania sytuacji za pomocą lepszej narracji. Zamiast postrzegać historie i statystyki jako rywalizujące siły, lepiej jest dążyć do ich współpracy. Ostatecznie, kiedy dane i historie działają razem, twoje wnioski mogą pomóc ukształtować lepszą narrację, która wyznaczy nowy kierunek.

Storytelling danych: jak opowiadać historie za pomocą liczb

Storytelling danych, czyli opowiadanie historii za pomocą danych, to coraz bardziej popularna praktyka, która pozwala przedstawiać złożone informacje w przystępny i angażujący sposób. Umożliwia ona komunikowanie kluczowych wniosków i inspirowanie do działania, czyniąc dane bardziej relatywnymi i łatwiejszymi do zrozumienia dla odbiorców. Jest to szczególnie ważne w świecie, gdzie codziennie produkujemy ogromne ilości danych, a zdolność do szybkiego przyswajania i interpretacji informacji staje się kluczową umiejętnością.

Ważnym elementem storytellingu danych jest tworzenie odpowiednich wizualizacji. Dobre wizualizacje danych nie tylko pomagają lepiej zrozumieć dane, ale też przyciągają uwagę odbiorcy i pomagają utrzymać jego zainteresowanie. Wizualizacja może przedstawiać trendy, wzory i korelacje, które mogą być nieoczywiste, gdy dane są przedstawiane w formie surowych tabel czy liczbowych zestawień. Dobrze zaprojektowane grafiki, diagramy czy interaktywne dashboards są w stanie opowiedzieć historię ukrytą w danych w sposób, który jest zarówno estetyczny, jak i edukacyjny.

Wizualizacja danych: klucz do skutecznego przekazu

Tworzenie skutecznych wizualizacji danych wymaga zrozumienia zarówno technik graficznych, jak i psychologii percepcji. Ważne jest, aby wybrać rodzaj wizualizacji odpowiedni do rodzaju danych i celu komunikacji. Dobór kolorów, typografii i układu również ma ogromne znaczenie, gdyż właściwe ich użycie może zwiększyć czytelność i skuteczność przekazu.

Kluczowe jest także narracyjne podejście do prezentacji danych. Narracja powinna prowadzić odbiorcę przez analizę, podkreślając najważniejsze punkty i pomagając zrozumieć kontekst oraz znaczenie prezentowanych informacji. Wizualizacje danych powinny być zaprojektowane tak, aby wspierać tę narrację, ułatwiając odbiorcom nawigację po informacjach i zachęcając do dalszego zgłębiania tematu.

W efekcie, storytelling danych i efektywne wizualizacje tworzą potężne narzędzie, które może transformować surowe dane w przekonujące historie, które inspirują, edukują i prowokują do refleksji. W dzisiejszym zalewie informacji, umiejętność ta staje się niezbędna dla naukowców, analityków, marketerów i liderów biznesu, którzy potrzebują skutecznie komunikować złożone koncepcje i przekonywać do swoich punktów widzenia.






13 wyświetleń0 komentarzy

Comentarios


bottom of page